Jennifer odjechała do lasu tak szybko że nawet nie zdążyłem jej zatrzymać.
-Jennifer!- Krzyknąłem jadąc przez las. Zatrzymałem Corra nasłuchując. Na szczęście udało mi się usłyszeć głos Jen w oddali. Corr czekał na mój sygnał. Przycisnąłem łydki do boków ogiera który ruszył niczym błyskawica. Jennifer? | |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz