poniedziałek, 30 grudnia 2013
Od Octavii - CD Jace'a
> Udało mi się przekonać Tris, by Jace trochę odpoczął. Tańczyłyśmy jeszcze trochę, ale w końcu Tris zadecydowała, że wracamy. Wyszliśmy z dyskoteki, wsiedliśmy do samochodu, zapieliśmy pasy i ruszyliśmy. Niedługo potem byliśmy na miejscu, pożegnałam się z Tris i Jace'em i poszłam do siebie. Wiktoria spała, więc starałam się zachować ciszę. Wzięłam piżamę pod pachę i poszłam się umyć. Chwilę potem siedziałam w łóżku, z laptopem szukając ofert sprzedaży samochodu. Tak, chciałam sobie kupić samochód, miałam już prawo jazdy. Szukałam Landrover'a Freelander'a mojego ulubionego modelu. W końcu znalazłam ofertę, która najbardziej przypadła mi do gustu - ciemnozielony samochód terenowy, z mocną wyciągarką oponami z grupą kostką, podwyższony, ze snorkelem i jeszcze innymi bajerami, co najważniejsze był niedrogi. Spisałam sobie namiary na faceta, który sprzedawał ten samochód, odłożyłam laptop i poszłam spać.
> ~Rano~
> Ubrałam się, zjadłam śniadanie i zadzwoniłam do gościa od samochodu. Na moje szczęście zdołałam się umówić na obejrzenie samochodu i jazdę próbną. Poszłam do stajni, ubrałam Cienistogrzywego i wyjechałam nim w teren. Wróciłam na rancho po jakiejś godzinie. Spotkałam Jace'a w stajni.
> -Ej, co ty dzisiaj taka wesoła?-spytał na mój widok.
> -A co? Nie można?-spytałam. Uśmiech cały czas nie schodził mi z twarzy. Pobiegłam do pokoju kontrolując godzinę. Przebrałam się, wzięłam torbę, portfel, wyszłam z pokoju, przeszłam przez salon i podążyłam ku drodze, która prowadziła z rancha na główną drogę. Byłam umówiona w przydrożnym barze jakiś kilometr z tąd.
> ~Pod Barem~
> Dobiegłam do baru cała zziajana. Weszłam do środka i kupiłam sobie butelkę wody. Od razu wypiłam pół butelki. Wyszłam przed bar i czekałam na faceta, który miał przyjechać. po chwili usłyszałam cudowny warkot silnika, na podjazd przed barem wjeżdżał mój wymarzony samochód, zatrzymał się przede mną. Wysiadł z niego chudy mężczyzna po czterdziestce. Przywitał się ze mną. Spytałam, czy mogę sprawdzić stan silnika, facet zgodził się, podniosłam więc maskę i z zadowoleniem obejrzałam silnik auta. Spytałam się, czy mogę się kawałek przejechać tym autem. facet zgodził się i wsiadł na miejsce pasażera. Wsiadłam za kierownicę i odpaliłam samochód. Wyjechałam na asfalt i przejechałam kawałek, później zawróciłam i zatrzymałam się przed barem. Ten samochód bardzo mi się spodobał. Jego stan był bardziej niż zadowalający. Zaczęłam się targować o cenę auta, opuścił mi 5 stów i powiedział, że przywiózł jeszcze w bagażniku opony całoroczne, które sprzeda mi za stówę. Przyjęłam to z uśmiechem i zaczęłam odliczać pieniądze.
> ~Na ranczu~
> Przyjechałam nowym nabytkiem na rancho, zaparkowałam Landka i wysiadłam z niego. Poszłam do pokoju, skontrolowałam mój wygląd i zeszłam do salonu. Akurat wpadłam na Jace'a.
> -Hej!-przywitałam się ochoczo.
> -Cześć. Widzę, że uśmiech nie schodzi Ci dzisiaj z twarzy.-powiedział. Pokiwałam głową.
> -Widziałem, że masz samochód. Nie wiedziałem, że masz prawko.-powiedział. Uśmiechnęłam się do niego.
> -Jadę za chwilę wypróbować go w terenie. Pojechałbyś ze mną?-spytałam.
> Jace? Sorki, za to, że pół opa jest o kupowaniu samochodu :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz