piątek, 27 grudnia 2013

Od Cole'a cd Ashley

Złapałem rudego psa za gardło. Zacząłem go dusić aby otworzył szczękę. Gwizdnąłem. Kosper obrócił się i zaatakował psa który gryzł go w ogon. Rudy husky zaczynał słabnąć, ale nadal próbował się uwolnić.
-Przestań!- Wrzasnęła dziewczyna.
-To pilnuj swoich kundli!- Warknąłem. Husky w moim ręku przestał się rzucać. Jego oczy powoli się zazamykały. Kiedy tylko je zamknął zostawiłem bezwładne ciało i zbliżyłem się do walczących psów.
-Demon?!- Krzyknęła. Nie wiem czy myślała, że pies nie żyje. Nie obchodziło mnie to, bo zwierze było po prostu nieprzytomne.
-Kosper! Zostaw go!- Zarządałem a pies posłusznie wykonał polecenie. Złapałem białego za kark zbyt daleko od głowy aby być bezpiecznym. Pies wykręcił się z mojego uchwytu i mnie zaatakował.

Ashley?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz