"Już jestem" - taki SMS przyszedł kilka minut temu. Jak najszybciej popędziłam przed rancho. Już tam był. Podbiegłam do niego i wrzasnęłam radośnie. Podeszłam i go objęłam. Tak dawno go nie widziałam!
-Cześć! - zawołał, gdy już go puściłam
-Hey Jace! Tak dawno Cię nie widziałam! - krzyknęłam z uśmiechem
Jace - mój najlepszy (i jedyny) przyjaciel, a zarazem kuzyn. Nie widziałam go prawie rok. Zawsze mi pomagał, wysłuchał mnie, nie miał do mnie pretensji, znosił moje humory. Nauczył mnie wielu rzeczy. Byliśmy dla siebie jak rodzeństwo. Jeszcze raz go uścisnęłam.
-Nawet nie wiesz, jak tęskniłam! - powiedziałam - Nie miałam się komu wyżalać!
Uśmiechnął się.
-A wiesz... Ja tam nie narzekam. Wreszcie odzyskałam słuch, uwalniając się od Twojego zrzędzenia - poskarżył się ze śmiechem
Przywaliłam mu w ramię i też się zaśmiałam.
-Chodź, pokażę Ci całe rancho - zawołałam
Najpierw odprowadziliśmy Black i Kamę na łąkę. Black dawno mnie nie widziała, ale poznała mnie. Co innego samica sokoła, która uczepiła się Jace'a. Potrzebowała chwili, by mnie sobie przypomnieć. Idąc, opowiadałam mu o rancho, o każdej osobie, którą znam, o moim powrocie do Ameryki i zawodach. On tylko słuchał. Później na niego przyszła kolej i dotąd milczący chłopak, wprost wypluwał z siebie słowa z prędkością karabinu mszynowego. Po obejściu większości miejsc, zaprowadziłam go do jego pokoju. W drzwiach spotkaliśmy James'a, Katy i Cole'a.
-Hey! - zawołałam. Mój pogodny nastrój widocznie ich zdziwił. - To jest Jace - wskazałam na chłopaka
-Ehm.. cześć - powiedział mój kuzyn, który przy ludziach był milczący. No nie licząc mnie
-To jest Katy, to James - pokazałam Katy i James'a - A to Cole. Właściwie nie wiem, czy kogoś ma. A zresztą... Nie moja sprawa - wyszczerzyłam się
Każdy mruknął jakieś "Hey", czy "Cześć".
-Nie bądź taki ponury - zaśmiałam się i szturchnęłam Jace'a - Gdybyście słyszali, ile przed chwilą gadał!
Spiorunował mnie spojrzeniem.
-Dobra, już dobra. W takim razie nic nie mówiłam! - uniosłam dłonie do góry, na znak kapitulacji - Ten oto milczący osobnik, to mój kuzyn, ale jest dla mnie jak brat. - dokończyłam prezentację
Katy? Cole? James?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz