-Tak, oczywiście!
-To spotykamy się z końmi za godzinę, tak?
-Tak-odpowiedziałam.
***************
Już od piętnastu minut czekałam na Cole'a. Właśnie sms'owałam do koleżanki. Po chwili chłopak przyszedł.
-Tak wcześnie?-zapytał.
-No widzisz? Szybka jestem. To jedziemy?
-Tak, oczywiście!-krzyknął udając mój głos.
-Nie żartuj!
Wsiadłam na Candy i pogalopowałam do lasu. Po chwili uświadomiłam sobie że nie wiem gdzie jadę. No i znowu wpakowałam się w kłopoty.
-Cole? Cole!-zawołałam drżącym głosem.
Zsiadłam z klaczy i zobaczyłam że nie mam nawet zasięgu w komórce.
-No pięknie!
Cole?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz