sobota, 4 stycznia 2014

Od Taylor cd Carter'a

-Po prostu. Jesteśmy inne, ale się dogadujemy. Kiedyś w szkole taki jeden pocałował ją w obecności innych. Nawet nie wiesz jak się wkurzyła! Tak mu przywaliła że więcej żaden chłopak do niej nawet nie próbował zagadać. Została ,,Królową" szkoły. Każdy się jej słuchał. A poczekaj... O czym mówiliśmy?
-Nie ważne. To ja już pójdę. Wrócę później!
-Bay!-zawołałam do wychodzącego chłopaka.
******************
Właśnie odprowadzałam Szafira do boksu. Wybrałam boks jak najdalej od innych koni. Starałam się żeby nie spotykał jak za dużo obcych koni. Szczególnie ogierów. Wprowadziłam Szafira do boksu i dałam mu marchewkę, którą trzymałam w kieszeni. Koń ją szybko zjadł. Po chwili usłyszałam że ktoś otwiera drzwi stajni. To ten chłopak z klaczą fryzyjską! Pogłaskałam Szafira i podeszłam do bruneta.
-Hej!-zwołałam.
-Cześć!
Na ramieniu chłopaka siedziała mała małpka. I w jednym momencie skoczyła mi na głowę.
-Aaaaaaa!!!-zapiszczałam.
-Gizmo! Wracaj tu!-zaśmiał się Carter.
-Weź go ode mnie!-krzyknęłam.
-Poznaj Gizmo, moją małpkę. A w ogóle jak masz na imię?
-Jestem Taylor.
Po chwili do stajni wpadła Jenna, a za nią Lucky. Mały szczeniak zaczął się domagać by wziąć go na ręce.
-No już dobrze!
Jenna siedziała przy mojej nodze i obserwowała uważnie, gdy chłopak wprowadzał fryzkę do boksu.
-Chciałabyś się dzisiaj wybrać ze mną na miasto? Muszę kupić parę rzeczy.
-Tak chętnie. I tak muszę kupić nowe buty, bo Lucky mi pogryzł prawie wszystkie. A tak w ogóle: To jest Jenna - wskazałam na suczkę siedzącą przy mojej nodze - A ten, który cały czas chce siedzieć na rękach to Lucky, szczeniak Jenny.
Carter?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz