- Śliczny - podeszłam i pogłaskałam wilczka po szarym łebku. Corrie zawarczała, ale nie zwróciłam na to większej uwagi.
Do pokoju wbiegł Dexter i z głośnym szczeknięciem wskoczył na łóżko. - Ej! Złaź natychmiast - powiedziałam. Pies niechętnie zeskoczył. Sory, że krótkie, brak weny ;/ kto dokończy? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz