-Są piękne! Naprawdę! Jak się nazywają?
-Klacz to Hellea, a źrebka Faully, araby.
-Jak zaprowadzę je do stajni pokażę Ci Diamond-powiedziałam.
Kiedy podeszłam do klaczy i próbowałam złapać ją za uzdę, zarżała i stanęła dęba. Gdy upadła przyczepa się zatrzęsła.
-Spokojnie!-krzyknęłam.
-Trochę nerwowa co? -powiedziała Patrishia z tyłu.
~Wątpię czy tylko trochę~pomyślałam.
<Patrishia? Sorry nie miałam pomysłu>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz