Arni nie odzywała się więc ja też siedziałem cicho. Po prostu jechaliśmy obok siebie. Podobał mi się ten rodzaj ciszy. Patrzyłem na ścieżkę przed nami. Po kilku minutach jazdy usłyszałem w oddali szczekanie, a chwilę później zobaczyłem Arię.
-Wracaj do domu.- Powiedziałem jednak suczka ani myślała mnie słuchać, więc pozwoliłem jej biegać po lesie.
< Arni?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz