Chciałem dogonić tamtego konia. Corr ruszył za nim ale miałem wrażenie że zmusza się do biegu. Arab widząc że go ścigam przeszedł do galopu. Zastanawiałem się czemu Corr nie biegnie tak jak zawsze. W najlepszym wypadku chodziło o to że ciągle jestem przygnębiony. Ale bałem się że kontuzja sprzed kilku miesięcy się odnowiła. Zatrzymałem go i kłusem wróciłem do Alice.
-Dogoniłeś go?- spytała.
-Nie- odpowiedziałem.
Alice?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz